Teczki mainstream’u

Posted: 28 Maj, 2011 in Inne

Od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990 r., czyli przez 76 dni, cztery osoby (komisja Michnika) miały dostęp do archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Hipolit Starszak  do maja 1990 roku był Zastępcą Prokuratora Generalnego. Wnioski pozostawiam wam, ale wcześniej przeczytajcie całość.

Prymus kursów KGB i pogromca demokratycznej opozycji jest najbliższym współpracownikiem Jerzego Urbana.

Czym w wolnej Polsce zajmuje się wyszkolony przez KGB pułkownik Służby Bezpieczeństwa?

Osoba, która odpowiada m.in. za uwięzienie emisariuszy paryskiej „Kultury” i współpracowników Radia Wolna Europa, rozstrzyga, co jest etyczne w mediach.

Były pułkownik SB Hipolit Starszak został przez Jerzego Urbana rekomendowany do sądu koleżeńskiego Izby Wydawców Prasy.

Starszak jest najbliższym współpracownikiem Jerzego Urbana, dyrektorem spółki Urma, wydającej tygodnik „Nie”. Ostatnim stanowiskiem Starszaka w PRL była funkcja zastępcy prokuratora generalnego.

Jak wynika z akt personalnych, odtajnionych przez Instytut Pamięci Narodowej (teczka IPN 710/466), brał on udział w najgłośniejszych sprawach politycznych prowadzonych przez SB od połowy lat 60.

Hipolit Starszak to temat rzeka, warto jednak wiedzieć jeszcze to, że on stoi za powstaniem pojęcia „wiewiórek” oraz moje prywatne śledztwo wskazuje, że na początku lat ’80 kiedy poznał Jerzego Urbana zajmował się także „kontaktami” z opozycjonistą Adamem Michnikiem.

Bronisław Wildstein, a Adam Michnik

Bronisław Wildstein udostępnił jawny indeks zasobów IPN. Koalicja mentalnych homo sovieticus okrzyknęła go „barbarzyńcą” i doprowadziła do usunięcia z pracy.
Wobec tego pokazu hipokryzji, warto zestawić tzw. sprawę Wildsteina z prawdziwą aferą udostępnienia ściśle tajnych archiwów UB-SB grupie osób zwanej Komisją Michnika.

Czym różni się dziennikarz Michnik od dziennikarza Wildsteina? Czy w Polsce są obywatele, którym wolno mniej niż prawo zezwala (Wildstein) i obywatele, których obowiązujące prawo nie powinno krępować (Michnik)?

Działania Michnika rozpoczęły okres manipulacji archiwami i kwestią lustracji. Blokowanie lustracji i dezinformowanie opinii publicznej było efektem tego, co Michnik zobaczył w archiwum.

Od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990 r., czyli przez 76 dni, cztery osoby miały dostęp do archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Byli to: Adam Michnik, ówczesny poseł i redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, prof. Andrzej Ajnenkiel, historyk, prof. Jerzy Holzer, historyk, oraz Bogdan Kroll, ówczesny dyrektor Archiwum Akt Nowych.

Bogdan Kroll zmarł zmarł 15 października 1999 w Warszawie. O swojej pracy w „komisji Michnika” nie przekazał żadnego sprawozdania.
Ciekawym odnotowania jest fakt, że w oficjalnym życiorysie pana Krolla nie ma nawet jednego słowa o tym, że był przewodniczącym tej komisji.

O tym, co Michnik dowiedział się z kwerendy w 1990 r. wiemy dzisiaj praktycznie jedynie to, co ujawniła Irena Lasota, działaczka opozycji demokratycznej od lat 60. Napisała ona, że Michnik w wyniku przeglądnięcia „teczek” stwierdził, że w „Tygodniku Mazowsze” bezpieka ulokowała sieć agenturalną.

To ważna informacja, gdyż dziennikarze „Tygodnika Mazowsze” tworzyli „Gazetę Wyborczą”.

Antoni Macierewicz,że prof. Ajnenkiel kłamie, gdy mówi, że komisja miała dostęp jedynie do niż nieznaczących materiałów.  Przynajmniej jeden z członków „komisji Michnika” był tajnym współpracownikiem PRL-owskiego aparatu terroru i to było wiadome od dawna.
Były szef MSW twierdzi, że pracownicy archiwum, którzy przebywali razem z „komisją Michnika”, zapewniali go, że jej członkowie mogli nie tylko czytać „teczki”, ale mieli możliwość wynoszenia dokumentów.

Jan Olszewski, były premier, który zapoznał się z raportem komisji, który prof. Henryk Samsonowicz przekazał Tadeuszowi Mazowieckiemu, powiedział o jego zawartości: – Sprawia wrażenie robionego dosyć pośpiesznie i moim zdaniem jego treść nie pokazuje tego, czym się naprawdę komisja zajmowała.

Warto zacytować słowa zmarłego wybitnego historyka prof. Tomasza Strzembosza: „Dlaczego pan Michnik mógł oglądać moją teczkę, a ja, również historyk, nie mogłem oglądać teczki pana Michnika?”.

Realizacja planu Urbana

Sposób, w jaki komunistyczne władze przeprowadziły rozmowy „okrągłego stołu” i późniejszy kształt rzekomego „naszego rządu” Tadeusza Mazowieckiego były faktycznym wcieleniem w życie dużo wcześniejszych pomysłów Jerzego Urbana.

Wystąpił on z nimi już 3 stycznia 1981 r. w tajnym liście do ówczesnego I sekretarza KC PZPR Stanisława Kani.

W tym bardzo obszernym liście Urban bardzo krytycznie ocenił dotychczasową taktykę PZPR wobec presji solidarnościowych mas, jako politykę wleczenia się w ogonie wydarzeń, to ustępowania, to opierania się i mówienia „nie”, żeby jutro znów ustępować. Krytykował również postawę tych ludzi z władz, którzy ustępują, godzą się oddawać krok po kroku władzę. Zdaniem Urbana, sama władza powinna przeprowadzić spektakularną operację polityczną w wielkim stylu, urządzając w Polsce odgórnie „przełom”.

Polegałby on na wciągnięciu solidarnościowej opozycji do udziału we władzy, powołaniu koalicyjnego rządu. To z kolei ułatwiłoby stopniowe rozmycie i osłabienie opozycji.

Jak pisał Urban:

Wyobrażam to sobie jako stworzenie koalicyjnego rządu z minimalną większością PZPR-owców i to najbardziej strawnych dla społeczeństwa, a z udziałem reprezentatywnych katolików i umiarkowanych ludzi z kręgu „Solidarności” (…) trzeba urządzić w Polsce przełom (…). Istotą przełomu byłoby oczywiście powołanie koalicyjnego rządu (…). Jestem człowiekiem skrajnie niechętnym katolikom, ich programowi, wyobrażeniem -mentalności, ale – co wygląda na paradoks – w rządach koalicyjnych widzę najlepszą szansę odrodzenia znaczenia i siły PZPR, oczywiście PZPR bardzo zmodyfikowanej programowo i pod względem stylu działania. W tej chwili PZPR dźwiga całą odpowiedzialność rządową, a inne siły, stojące na zewnątrz, krytykują i naciskają swobodnie a nieodpowiedzialnie. Rząd koalicyjny sprawi, że część tych sił, zbierając poklask z tytułu swej opozycyjnej pozycji, zacznie współodpowiadać, więc zbierać cięgi od społeczeństwa (…). Upadnie więc wyobrażenie, że ci inni z ugrupowań katolickich, z „ Solidarności” są lepsi. Pogorszy się ich pozycja wobec społeczeństwa (…) (cyt. za tekstem listu Urbana do Kani drukowanym w podziemnym czasopiśmie „Most”, nr 18 z 1988 r., a później przedrukowanym w paryskiej „Kulturze”, nr 501 z 1989 r. i „Polityce” z 22 lipca 1989 r.).

Sam Urban odegrał zresztą bardzo dużą rolę w zakulisowych rozmowach w Magdalence, które prowadzono bardzo konsekwentnie i systematycznie wbrew kłamliwym zaprzeczeniom Tadeusza Mazowieckiego. Wtedy doszło do gorączkowego odnowienia starej przyjaźni Michnika i Urbana, o której wspominał Jacek Kuroń w książce „Wiara i wina”. Ponowna magdalenkowa fraternizacja Michnika i Urbana stała się okazją do ich potajemnych rozmów prowadzonych w dniach „okrągłego stołu” w gabinetach Urzędu Rady Ministrów.

Jan Skórzyński w książce „Ugoda i rewolucja” (Warszawa, s. 227-228) pisał, że poufny i owocny dialog Urbana i Michnika był wyraźnie uzgadniany przez Urbana z gen. Jaruzelskim (Urban robił notatki z rozmów z Michnikiem i przedstawiał propozycje Michnika, wysuwane w imieniu opozycyjnych „stołowników”, na bieżąco konsultując wszystko z gen. Jaruzelskim i wysuwając ze swej strony odpowiednie propozycje w imieniu władzy).

Szeroki ogół Polaków oczywiście nie miał zielonego pojęcia o tego typu dogadywaniach się i „torowaniach drogi dialogu”.

Podsumowując,  stawiam tezę, że w tym trójkącie wykuto III Rzeczpospolitą, pewny jestem natomiast kształtowania przez ten układ „Gazety Wyborczej” oraz, że ta trójka trzyma na sznurku polski mainstream.

Dlaczego?

Odpowiedź znajduje się w teczkach (życiorysach) założycieli głównych prywatnych stacji telewizyjnych.

1PS

Od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990 r., czyli przez 76 dni, cztery osoby (komisja Michnika) miały dostęp do archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Hipolit Starszak był do maja 1990 był Zastępcą Prokuratora Generalnego. Wnioski pozostawiam wam.

2PS

Starszak w 2002 pomagał znaleźć adwokata Edwardowi Mazurowi, gdy ten został zatrzymany w związku z zabójstwem gen. Marka Papały.

3PS

W kontekście akcji „Ramzes” trójkąt Michnik – Urban – Starszak będzie analizowany.

*Publikacja min. na podstawie:

– „Komisja Michnika” –  Włodzimierz Knap,

– prywatne śledztwo dziennikarsko-historyczne.

Komentarze
  1. Historyk pisze:

    Gratuluję.

Dodaj komentarz